BM w Polanicy-Zdroju 2016 01 (fot. velonews.pl) FB

Starty Taurus Kreidler MTB Team w Krakowie i Polanicy-Zdroju

W czasie ostatniego weekendu zawodnicy Taurus Kreidler MTB Team wzięli udział w dwóch cyklach wyścigów kolarstwa górskiego. W sobotę (7 maja br.) Mateusz Zoń walczył w Bike Maratonie w Polanicy-Zdroju, a Tomasz Dygacz podjął rywalizację w Krakowie, gdzie odbył się Skandia Maraton Lang Team.

Bike Maraton w Polanicy-Zdroju

W wyścigu zorganizowanym w Polanicy-Zdroju na dystansie Mega startował Mateusz Zoń. Udało mu się zająć 5. miejsce w kategorii OPEN. Na podium stanęli Gracjan Krzemiński (Mitsubishi Materials MTB Team), Piotr Kurczab (SGR Specialized) i Mikołaj Dziewa (SGR Specialized).

Startu w Polanicy-Zdroju nie zaliczę do udanych – od początku nogi nie chciały kręcić… W moim wykonaniu sobotni wyścig zaliczę do walki z samym sobą, a nie jako rywalizację o najwyższe lokaty. Na pocieszenie udało mi się zająć drugie miejsce w swojej kategorii wiekowej, ale mam nadzieję, że z kolejnymi startami forma będzie coraz lepsza” – komentuje Mateusz Zoń.

Skandia Maraton Lang Team w Krakowie

W Krakowie startował tymczasem drugi kolarz Taurus Kreidler MTB Team – Tomasz Dygacz. Na dystansie Medio (64 km) zajął ostatecznie 26. miejsce w kategorii OPEN. Pierwsze trzy miejsca zajęli Michał Górniak (Duda-Cars TP-LINK Rybczyński-Bikes), Kamil Kuszmider (TRW Cloudware Team) oraz Filip Jeleniewski (Duda-Cars TP-LINK Rybczyński-Bikes).

Jak wskazuje zawodnik Taurus Kreidler MTB Team, pogoda podczas wyścigu była słoneczna, a jego nastawienie – szczególnie po budzącym niedosyt 4. miejscu w poprzedniej edycji cyklu – bojowe.

Po starcie dość szybko utworzyła się grupa 4-osobowa, w której byłem i ja. Do około 40 kilometra wspólnie pracowaliśmy i systematycznie zwiększaliśmy przewagę nad kolejnymi zawodnikami. Na stromym podjeździe zaatakował Michał Górniak i zdołał nam odjechać, ewidentnie miał dziś moc. Ja wraz z Bartkiem Kołodziejczykiem i Piotrem Rzeszutkiem na około 50 kilometrze straciliśmy kontakt z trasą i po kilku dodatkowych kilometrach udało nam się na nią powrócić. Niestety, tego dnia miałem siły na mniej więcej dwie godziny jazdy, po czym musiałem zadowolić się walką z własną psychiką. Jedyny pozytyw z dzisiejszego dnia to fakt, że rower znowu spisał się bardzo dobrze” – relacjonuje Tomasz Dygacz.

Podziel się

Zapisz się do naszego newslettera

Pozytywnie zakręcony?

Skorzystaj z naszego powiadamiacza

W myśl naszego hasła |dalej naprzód| możemy razem przeżyć super przygody. Zapisz się do powiadamiacza.
Będziemy infomować cię o:

  • konkursach, imprezach, wyprawach ...
  • ciekawych wydarzeniach KREIDLER,
  • jazdach testowych,
  • innych niespodziankach dla pozytywnie zakręconych.