Złoto na mistrzostwach Europy IFSS w elicie bikejoringu kobiet zdobyte!

Zapraszamy do relacji naszej zawodniczki z Thetford…

„W dniach 18-20.11.2016 r. w Thetford w Wielkiej Brytanii odbyły się mistrzostwa Europy psich zaprzęgów IFSS w warunkach bezśnieżnych. Były to najważniejsze dla mnie w tym sezonie drylandowym (bezśnieżnym) zawody. Po dwóch dniach startów z dużą przewagą uplasowałam się na 1. miejscu, zdobywając tym samym tytuł mistrzyni Europy 2016 w bikejoringu kobiet. Na zawody wyruszyliśmy w poniedziałek rano naszym busem z psami. Do pokonania ok. 1700 km na miejsce zawodów. Do Thetford dotarliśmy we wtorek wieczorem. Mieliśmy czas na aklimatyzację i zrobienie treningów w okolicy zawodów, ponieważ starty zaczynały się od piątku. Na początku trasa zawodów miała liczyć ok. 7 km, ale na miejscu okazało się, że sędzia zmienił trasę i ostatecznie dystans wynosił 5,1 km. Trasa płaska, ale bardzo wymagająca fizycznie, sporo zakrętów 90 stopni, na których trzeba uważać, żeby nie popełnić błędu. Powierzchnia trasy trawiasta i bardzo nierówna, wybijająca z rytmu. Nie ma możliwości złapać na chwilę oddech, trzeba mocno pedałować od początku do końca. Na wynik zawodów składa się łączny czas z dwóch dni, czyli z piątku i soboty. Starty co minutę. Startuję na moim nowym rowerze Kreidler Stud 29er, który został specjalnie na te zawody jeszcze odchudzony, czyli wyposażony w nowe. lekkie karbonowe koła No Limited i karbonowy sztywny widelec. Na tej trasie liczył się każdy gram roweru” – mówi Agnieszka Jarecka.

„Startuję z moim najlepszym i niezawodnym psem, czyli 4-letnim Kodim, psem rasy greyster/eurodog. To specjalna mieszanka wyżła, charta i pointera stworzona do psich zaprzęgów. To pies, który jest niesamowicie szybki i silny. Pierwszy dzień startów, jest dość chłodno (ok. 5 stopni), temperatura odpowiednia dla psów. W mojej kategorii w elicie bikejoringu kobiet 24 najlepsze zawodniczki z całej Europy. Startuję w drugiej połowie stawki, razem z Kodim dajemy z siebie wszystko, nie popełniamy żadnego błędu, na mecie czas 8 min. 54 sek, co daje mi po pierwszym dniu startów 1. pozycję i mam 6 sekund przewagi nad drugą Norweżką i trzecią Niemką” – relacjonuje zawodniczka.

„Sobota – drugi dzień startów. Myślę tylko o jednym – żeby utrzymać pozycję i stanąć na najwyższym miejscu na podium. Zazwyczaj na każdych zawodów drugiego dnia poprawiałam czas, tak też chciałam zrobić i tym razem. Również mieliśmy płynny przejazd, Kodi znał już trasę i lepiej wchodził w zakręty niż dzień wcześniej. Dojeżdżamy na metę, czas 8:45, czyli poprawiliśmy się o 9 sekund, średnia ok. 35 km/h. Mamy złoty medal dla Polski :). Na kolejnym miejscu z 17-sekundową stratą po dwóch dniach uplasowała się Niemka Julia Prins, a na najniższym miejscu podium z 21-sekundową stratą Norweżka Celine Strømsta Hansen. Plan wykonany ” – podsumowuje Agnieszka Jarecka.

„W niedzielę odbyła się jeszcze sztafeta mieszana, w której wystawiliśmy polski team w składzie: Rafał Śmiałkowski (canicross), Agnieszka Jarecka (scooter) i Olgierd Tracz (bikejoring). Po ciężkiej walce ostatecznie zajęliśmy 9. pozycję” – dodaje mistrzyni.